niedziela, 7 lutego 2016

Łosoś w marynacie z jeżyn



Dzisiaj pokażę wam prosty sposób na niecodzienną marynatę do łososia. Lubię eksperymentować w kuchni i łączyć różne smaki ze sobą. A łosoś idealnie smakuje w połączeniu z owocami.

Składniki:

Na około 500 gram łososia, 2 porcje po 250 gram

- około 100 gram jeżyn
- 100 ml Worcester saus
- 100 ml soku z pomarańczy lub mandarynki
- 1 czubata łyżka cukru kokosowego
- 1 łyżka papryki słodkiej
- 1 czerwona cebula
- 3 ząbki czosnku
- ulubione przyprawy
- olej kokosowy lub oliwa z oliwek do smażenia


Cebule i czosnek obrać i poszatkować na małe kawałki.  Dusić na patelni z małą ilością tłuszczu na np oleju kokosowym lub na oliwie z oliwek. Kiedy cebula jest już miękka dodajemy 100 ml worcester sosu i 100 ml soki pomarańczowego. Mieszając, dodajemy cukier oraz paprykę i przyprawiamy wedle uznania (można dodać paprykę ostrą, chilli, czosnek granulowany, pieprz...). Na koniec wrzucamy umyty już jeżyny i dusimy całość przez około 5-10 min aż jeżyny zmiękną i będziemy je mogli bez problemu rozgnieść widelcem.
Łososia dajemy na tacę do pieczenia, na którą wcześniej daliśmy papier do pieczenia, tak aby łosoś nie przykleił się nam do tacy.
Teraz możemy naszą gotową marynatę rozlewać po kawałkach łososia, starając się aby grubsze kawałki (jeżyny) zostawały na łososiu.
Piec około 15 min w temperaturze 200 stopni w zależności jaki stopień wypieczenia łososia lubimy.




 Kilka porad:

- Dla tych co nigdy nie słyszeli o Worcester sause, jest to już gotowy sos do kupienia w supermarketach, szukać na pułkach obok tabasco.

- cukier i olej kokosowy są to zdrowe zamienniki uniwersalnego oleju oraz białego cukru. Jeżeli natomiast jeszcze nie mamy tych składników to możemy je zamienić np miodem, cukrem brązowym, stevia... Oraz oliwą z oliwek, olejem rzepakowym, olejem z pestek winogron...

- Zawsze sprawdzaj czy łosoś którego kupujesz pochodzi z certyfikowanej hodowli, nie kupuj na ślepo (tyczy się każdego rodzaju ryb!). Najlepiej wybierać łososia dzikiego ale niestety jego jest bardzo trudno znaleźć w sklepach. (w Lidlu są mrożone filety z łososia dzikiego w dobrej cenie, niestety świeżego nie widziałam )

Nie zapominajmy że takie dania zrobione w większej ilości z ryżem i sałatką warzywną mogą być idealnym jutrzejszym lunchem do pracy! Mój pojemnik wyglądał tak


 Natomiast pojemniki mojego narzeczonego na prawie 2 dni wyglądały tak :) (w kolejnych postach podam przepisy na łososia na słodko w mandarynkach i na lasagne inaczej)



 

2 komentarze:

  1. Te lunchboxy wyglądają imponująco. Czekam na resztę przepisów z łososiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana jesteś geniuszem! czy Twój narzeczony wie, że ma w domu taki skarb?:)

    OdpowiedzUsuń